Chcę przekazać ważną i zarazem pewnie ciekawą dla Was wiadomość. Otóż niebawem staniemy się świadkami rekonstrukcji średniowiecznego statku – karaki “Peter von Danzig”, realizowanej przez Gdańskie Muzeum Archeologiczne.
Mając na względzie stopień skomplikowania tego przedsięwzięcia, zwracam się do Bractwa z prośbą o wsparcie i pomoc w pozyskaniu wszelkich informacji dotyczących podobnych projektów prowadzonych na świecie. Kieruję do Was tę prośbę, gdyż poznając Bractwo niezmiennie pozostaję pod wielkim wrażeniem ludzi, którzy je tworzą, ich odgromnej wiedzy i doświadczenia. Od paru lat mam okazję uczestniczyć w zafarrancho i spotkaniach Braci nie tylko z Polski ale i z Niemiec, Francji czy Wielkiej Brytanii. To dzięki Bractwu właśnie poznałam osoby zaangażowane w projekt budowy “Lisy von Lubeck”, a w pewnym sensie jest on tożsamy z projektem rekonstrukcji “Petera von Danzig”.
W Waszym gronie z pewnością znajdują się Bracia mający wiedzę i orientację na temat działań związanych z rekonstruowaniem historycznych okrętów, a wszelkie informacje jakich mogliby dostarczyć będą bardzo cenne.
Oto jak przedstawia się niezwykła historia bodaj najsłynniejszego i największego w owym czasie okrętu gdańskiego.
Statek ten został zbudowany w XV w. w Bretanii i nazwany “Pierre de La Rochelle”. W 1462 roku przypłynął do Gdańska z ładunkiem soli. Czekając na redzie na rozładunek uległ poważnemu uszkodzeniu na skutek uderzenia pioruna podczas burzy. Awaria okazała się kosztowna w naprawie i armator statku Peter de Nautis zaciągnął w tym celu pożyczkę w Gdańsku. Remont trwał kilka lat. Ponieważ armator wkrótce zmarł, nie uregulowawszy długu, statek został przejęty przez należące do Związku Hanzeatyckiego miasto Gdańsk.
Z handlowego “Pierre de La Rochelle” przekształcony został w “Peter von Danzig” – pływającą fortecę z miejscem dla 400 ludzi i uzbrojoną w siedemnaście dział, 15 kusz i jedną hakownicę.
Przy pomocy nowego dźwigu – Wielkiego Żurawia – ustawiono maszt, wyposażono okręt w artylerię pokładową i ożaglowanie. Latem 1471 roku “Peter von Danzig” wyszedł w swój drugi rejs do Brugii we Flandrii. Był to wówczas największy statek na Bałtyku, większy od używanych kog. Nowością było gładkie karawelowe poszycie kadłuba, zamiast stosowanego powszechnie na północy Europy poszycia zakładkowego. W Brugii dokonano bieżących remontów, uzupełniono stan żołnierzy i w eskadrze z trzema innymi statkami wypłynął w morze 6 stycznia 1472 r., by rozpocząć patrolowanie wód Kanału La Manche. Wyprawa trwała 9 tygodni i zapewniła statkom Hanzy swobodę żeglugi na Kanale
Potem statek zakupili od miasta gdańszczanie Johann Sidinghusen, Tideman Valandt i Reinhold Niederhoff. W 1473 roku dowództwo objął Paweł Beneke – najsłynniejszy gdański kaper i prowadził z sukcesami działania przeciw Anglii. Największą sławę przyniosło mu zdobycie u wybrzeży Anglii płynącego z Brugii do Southampton florencko-burgundzkiego galeonu “San Matteo”, z którego zagarnął wielki łup wyceniony na około 48 000 guldenów, w tym obraz Hansa Memlinga “Sąd ostateczny”, przekazany następnie przez Reinholda Niederhoffa Kościołowi Mariackiemu w Gdańsku. Dziś obraz Memlinga możemy zobaczyć w Muzeum Narodowym w Gdańsku, natomiast w Kościele Mariackim znajduje się jego kopia.
W 1475 r. wyruszyła z Gdańska duża flota, kierując się do Francji. W jej składzie był również “Peter von Danzig”. Portem docelowym było francuskie Brouage – to samo, z którego 13 lat wcześniej “Pierre de La Rochelle”” wyruszył do Gdańska z ładunkiem soli. Z tego rejsu miał już nie powrócić. W porcie Brouage statek doznał uszkodzenia tak wielkiego, że nie podjęto próby jego naprawy. Wrak rozebrano. Tak dziwnie zakończyła się historia słynnej karaki.
Według znanych nam zapisów kronikarskich “Peter von Danzig” miał trzy maszty, ponad 52 metry długości, ok. 12 m szerokości, ponad 5 metrów zanurzenia, ładowność około 800 ton i żagle o powierzchni ponad 750 metrów kwadratowych. Jako okręt wojenny zabierał ok. 350 osób załogi.
Zdjęcie Ewy Meksiak przedstawia model “Petera von Danzig” wykonany przez Jerzego Litwina – dyrektora Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku
na podstawie planów rekonstrukcyjnych
Otto Lienaua
Projekt opracowywany przez Gdańskie Muzeum Archeologiczne zakłada historyczne odtworzenie statku w maksymalnej zgodnosci z oryginałem, według obowiązujących w piętnastym wieku zasad rzemiosła szkutnika, cieśli czy żaglomistrza.
Z góry dziękuję. Czekam na Wasze opinie i uwagi.
Łączę wyrazy szacunku.
Barbara Borda
barbara@borda.pl